OSTRY DYŻUR U WETERYNARZA
Na dyżurze swym w niedzielę
weterynarz zrobił wiele:zbadał kulawego strusia,
potem żółwia przyjąć musiał,
który spadł na gruzu kupę i uszkodził swą skorupę,
później trzy opatrzył szczury,
poprzycinał psu pazury,
dwóm papużkom w dobrej wierzeznów przepisał maść na pierze,
żeby rwały się do lotu,
później podał zastrzyk kotu,co go mocno w krzyżu strzyka,
a na koniec miał królika,
co marchewkę zżarł z trzech grządeki narzeka na żołądek.
Cóż, tak ciężki dzień się zdarza...
Trudny los weterynarza.
Wszystkie dzieci kochają zwierzęta, lecz nie zawsze wiedzą jak się nimi opiekować. Wycieczka do gabinetu pani weterynarz Katarzyny Napiwodzkiej, pozwoliła dzieciom pogłębić wiedzę na ten temat. W ramach poznawania różnych zawodów przedszkolaki udały się na spotkanie z lekarzem weterynarii.
Dzieci z zainteresowaniem słuchały opowieści, poznały sprzęt weterynaryjny . Miały okazję spojrzeć w mikroskop na prawdziwą psią krew . Dowiedzieliśmy się również, że autoklaw to tak naprawdę normalna pralka - jak wiele się można od dzieci nauczyć .
Gościliśmy królika Pusię oraz dzielnego psa Reksia .
Atrakcją jednak była operacja na słoniu. Słonica potrzebowała naszej pomocy przy cesarskim cięciu. Był chirurg, anestezjolog, instrumentariusz - jak na prawdziwej sali operacyjnej . Pacjentka urodziła aż 5 młodych słoniątek - takie rzeczy tylko w naszym gabinecie .
Na koniec, dzieci dostały małe niespodzianki.
Wyruszyliśmy również w odwiedziny do Stajnia Janowo Janowo, zobaczyć piękne konie ;)
Widząc szczęśliwe i uśmiechnięte dzieci nawet ponury dzień jak dzisiaj staje się piękniejszy
DZIĘKUJEMY ZA WSPANIAŁE SPOTKANIE!!!!!!